Z przekonaniem w słuszność tej decyzji, wiarą w zwycięstwo, poczuciem słusznego wyboru i wielką przyjemnością zagłosuję w wyborach na burmistrza miasta Kętrzyn na Rafała Rypinę. Kandydat Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości posiada cechy, które uprawniają do powierzania mu tego odpowiedzialnego zadania. Klasyfikując na bezspornej wysokiej pozycji, jeśli chodzi o merytoryczne kompetencje i organizacyjne zdolności. Co najważniejsze ma predyspozycje do piastowania wielu stanowisk a jego zgoda na kandydowanie w wyborach to dowód na chęć sprawowania tej funkcji w rozumieniu społecznej służby.
Dlaczego Rafał Rypina?
Jest relatywnie młody a zarazem posiadający duże doświadczenie. Wiek 33 lata jest idealny na dokonywanie poważnych wyborów i podejmowanie odważnych decyzji. Ukończył studia na Politechnice Koszalińskiej, a także studia podyplomowe na Uniwersytecie Warmińsko – Mazurskim. Poszczycić się może wszechstronnym wykształceniem: od profilu ekonomicznego przez zarządczy, aż po społeczny. Wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie w pełnieniu kierowniczych funkcji będzie najlepiej sprawował funkcję burmistrza.
Każdy samorządowiec wie, że ogromna część lokalnego budżetu to oświata. Również na tym polu Rafał Rypina posiada niezbędne umiejętności. Będąc nauczycielem, dyrektorem instytucji szkoleniowych ma kwalifikacje do zarządzania sferą edukacji na różnych szczeblach.
Nasz – mój kandydat to były piłkarz Granicy Kętrzyn i rodowity mieszkaniec Kętrzyna a więc ma silne więzi z naszym miastem, trwałe i niepodyktowane jedynie chwilą. Ufam, że będzie pracował na rzecz również pokolenia dorastającego. Sam jest ojcem 4,5 letniej córeczki i 17 miesięcznego synka. Będzie zmieniał Kętrzyn, aby młodzież chciała tu mieszkać, pracować i rozwijać się.
Rafał Rypina gwarantuje kompleksowe zarządzanie miastem na wysokojakościowym poziomie. Również w tym miejscu stanowczo zaznaczam, iż wielką odpowiedzialnością i zupełnie nowym stylem w kreacji kandydatów na samorządowe stanowiska wykazało się lokalne Prawo i Sprawiedliwość. Miejsca partyjnych liderów, zmanierowanych lokalną polityką zastępują świeże spojrzenia w przyszłość. Bufonowaci kandydaci muszą pogodzić się z myślą, że oto idzie nowe.