"Jestem radnym gminnym, jeżeli mnie nie znacie to jeszcze poznacie!" - takimi słowami reklamował swoją osobę Tadeusz Deptuła, radny gminy Kętrzyn podczas niedzielnego koncertu WOŚP. Z imprezy charytatywnej facet zrobił sobie kampanię wyborczą - skarży się młodzież uczestnicząca w koncercie.
I na słowa skierowane przez radnego do widzów imprezy jeszcze można byłoby przymknąć oczy, lecz Tadeusz Deptuła po słowach przeszedł do czynów. Z przepastnych kieszeni swojego płaszcza wyciągnął plik ulotek promujących go rok temu w wyborach samorządowych i zaczął je rozdawać.
- Mówił coś, że jest znany i że jeszcze go poznamy - opowiada młodzież. - Byliśmy zszokowani. My tu zbieramy pieniądze dla chorych dzieci, a facet wyciąga swoje ulotki i rozdaje ludziom. Gdzie jakaś ogłada?
Tadeusz Deptuła nie widzi jednak w tym nic złego. Oczywiście przyznaje się, że ulotki kolportował.
- Ja jako niedoszły poseł i radny gminny jestem osobą publiczną i chcę by wielu ludzi mnie znało. Dlatego każdemu i wszędzie daję ulotkę z informacją kim jestem - stwierdza. - Podczas Orkiestry przedstawiłem się grupie ludzi. Powiedziałem kim jestem. Pożartowaliśmy. Zjadłem trochę grochówki. Rozmieniłem pieniądze i dałem na WOŚP 50 złotych.
- Trzeba uściślić, że to ten pan żartował, my nie - odpowiada młodzież. - Pierwszy raz zobaczyliśmy na oczy tego człowieka i nie spodziewaliśmy się, że taka osoba jak radny gminny może wzbudzić w kimś takie zażenowanie.
Co na to wszyscy organizatorzy kętrzyńskiej WOŚP?
- To dziwne zachowanie radnego - stwierdza Janusz Mazurkiewicz, współorganizator imprezy. - Idea WOŚP nie jest w żaden sposób powiązana z polityką, więc mogę tylko wyrazić swoje ubolewanie z powodu takiego zachowania Deptuły. My oczywiście nie mamy z tym nic wspólnego. On to zrobił na własną rękę i bez jakiejkolwiek konsultacji z organizatorami.
Robert Izdebski, Wojciech Caruk
Źródło: Gazeta Olsztyńska