Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który włamał się do domu na terenie gminy Barciany i ukradł między innymi krzesła. Policjanci, którzy zatrzymali złodzieja odzyskali skradzione przedmioty.
Wczoraj o godzinie 6.30 mieszkaniec Kiemławek Wielkich w gminie Barciany powiadomił telefonicznie oficera dyżurnego kętrzyńskiej policji, że właśnie obserwuje jakiegoś mężczyznę, który kradnie złom. Gdy policjanci dojechali na miejsce jeden z mieszkańców wsi powiedział im, że przed jego domem na ulicy stoi wózek, na którym znajdują się przedmioty pochodzące z posesji jego syna. Po chwili przy wózku pojawił się mężczyzna niosący na plecach dwa krzesła i plecaki. Na pytanie policjantów o pochodzenie tych rzeczy 42-letni Grzegorz K. z rozbrajającą szczerością powiedział, że znalazł te wszystkie przedmioty na ulicy. Zgłaszający jednak rozpoznał, że krzesła pochodzą z domu jego syna. Okazało się, że Grzegorz K. wybił szybę w oknie i z wnętrza ukradł krzesła i plecaki, zamierzał również ukraść fotele, ale jak oświadczył policjantom – nie zmieściły się one do wózka. Stróże prawa zainteresowali się również pochodzeniem taczki, którą mężczyzna miał na wózku – okazało się, że taczkę ukradł on swojej sąsiadce w Garbnie. Mężczyzna początkowo twierdził, że ją pożyczył, ale sąsiadka miała inne zdanie na ten temat. Grzegorz K. za włamanie do domu grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Policjantom wyjaśnił, że krzesła chciał zabrać do swojego mieszkania a metalowe przedmioty sprzedać na złom. Mężczyzna z trudem oddał łup oraz taczkę, którą z takim trudem pchał przez 8 kilometrów.
KW POLICJA