63 lata po zakończeniu II wojny światowej, największa armia podziemia, działająca w okupowanej Polsce w latach 1939 - 1956 doczekała się w naszym mieście placu im. Armii Krajowej, na którym to zostanie wzniesiony pomnik: "W Hołdzie Poległym, Pomordowanym i Zamęczonym Polakom - Obrońcą Ojczyzny 1939 - 1956" (Grafika: propagandowy plakat komunistów)
Plac Armii Krajowej mieści się przy zbiegu ulic Ignacego Daszyńskiego i Wileńskiej. Nazwa placu została pozytywnie zaopiniowana przez Radę Miejską w Kętrzynie, która podjęła uchwałę o przekazaniu 240 tys. zł na zagospodarowanie placu.
Żołnierze AK za miłość do ojczyzny płacili najwyższą cenę - cenę własnego życia.
Już po zakończeniu oficjalnych działaniach wojennych gorzki był dla nich smak "wolności", podstępnej, wrogiej, zbrodniczej. Szczuci, śledzeni i szykanowani trafiali do komunistycznych więzień gdzie bici lub skrytobójczo mordowani znosili upokorzenia ze strony nowego okupanta. Za przynależność do podziemia lub wspieranie działań niepodległościowych aresztowano w powojennej Polsce około 150 tys. osób, na karę śmierci skazano 2,5 tysiąca.
Istniejące od 1989 r. środowisko żołnierzy AK w powiecie kętrzyńskim liczy obecnie 40 osób (początkowo było ich 120).
Przewodniczącym koła jest Pan Władysław Koniuszewski pseudonim "Słowik", "Wróbel". Z łezką w oku opowiada, że dla nich wojna nie skończyła się w 1945 roku. Do 1956 r. nie można było się ujawnić, a przez oficjalną komunistyczną propagandę nazywani byli "zaplutymi karłami reakcji".
Dziś cieszą się, że plac na którym stanie pomnik będzie nosił nazwę Armii Krajowej, ale smucą się gdy wspominają odmowę władz miasta przy nadaniu nazwy dla ronda, oraz tym że na pomniku zabraknie napisu poświęconego żołnierzom podziemia takim jak AK, Bataliony Chłopskie, NSZ, WiN.
Aktywnych działaczy koła Armii Krajowej w Kętrzynie mamy 8 osób, pozostali są chorzy lub potrzebują opieki drugiej osoby. Najstarszym żołnierzem AK w naszym mieście jest Pan Stanisław Świdziński ps. "Gołąb" - ma 100 lat, najmłodszym Pan Antoni Kaczan ps. "Tolik" - 79 lat.
Szanujmy tych ludzi, zasłużyli na szczególny szacunek i bezgraniczną wdzięczność. Zapraszając ich poczet sztandarowy na uroczystości religijne i państwowe dbajmy o nich, żeby jak najdłużej mogli przy tym sztandarze stać.