19-letni zwyrodnialec z Kętrzyna został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo ciężarnej 15-latki (i współżycie z osobą poniżej 15 roku życia), nekrofilię i ograbienie zwłok. Przed sądem tłumaczył, że zabił "bo nie dorósł do roli" ojca.
(tekst i foto TVN24.pl)
Mimo tak makabrycznych oskarżeń, za które skazany został Jakub Wereszczyński, sądowy psycholog nie stwierdził u niego dewiacji seksualnych. Uznał jedynie, że jest "wybitnym egocentrykiem".
Do zbrodni doszło w lipcu 2008 roku w Kętrzynie. Jakub Wereszczyński przyznał się do winy. W więzieniu spędzi najbliższe 25 lat. Sąd zastrzegł, że o przedterminowe warunkowe zwolnienie Wereszczyński będzie się mógł starać po odbyciu 23 lat kary. Na 10 lat pozbawiono go praw publicznych.
Sąd orzekł także, że wyrok w sprawie Wereszczyńskiego zostanie podany do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie go na tablicy ogłoszeń urzędu miasta Kętrzyna, gdzie doszło do zbrodni. - To, co zrobił oskarżony, zasługuje na największe potępienie. (...) Nie został on skazany na karę dożywocia, ponieważ sąd uznał, że nie jest on osobą do końca zdemoralizowaną. Jednak sama kara jest zbieżna z dożywociem, ponieważ w przypadku dożywocia mógłby się ubiegać o warunkowe zwolnienie po 25 latach, a jeśli uprawomocni się ten wyrok, to może o to wnioskować po 23 - mówił uzasadniając orzeczenie sędzia Piotr Mądry.
Sędzia podkreślił, że winę za to, że 19-letni dziś Wereszczyński dokonał "tak potwornej zbrodni" ponosi także środowisko, w którym wyrastał i od którego "w znaczący sposób nie odbiegał". - W wychowaniu Wereszczyńskiego popełniono szereg błędów - dodał sędzia.
Jakub Wereszczyński został skazany za zabójstwo ciężarnej 15-latki, która była jego b. dziewczyną, nekrofilię i ograbienie zwłok oraz o współżycie z osobą poniżej 15. roku życia
Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie
Będzie apelacja?
Argumentację sądu podzielili rodzice zabitej Patrycji. - Skoro ta kara jest podobna do dożywocia, to chyba darujemy sobie apelację - powiedział dziennikarzom ojciec zamordowanej. Wcześniej zapowiadał, że satysfakcjonująca dla niego i żony będzie jedynie kara dożywocia.
Jak poinformował obrońca oskarżonego adwokat Jerzy Dobrzański, Jakub Wereszczyński po wysłuchaniu wyroku i ustnego uzasadnienia poprosił adwokata o wniesienie apelacji. - Nie wiem, co zawrę w tej apelacji, poczekam na pisemne motywy - powiedział adwokat. Także prokuratura zaczeka z decyzją o złożeniu apelacji na pisemne uzasadnienie.
Wyrok nie jest prawomocny.
ŁOs/ola za:tvn24.pl