Historycy, samorządowcy, duchowieństwo i młodzież wzięła udział w konferencji historycznej pt. "Żołnierze Wyklęci – Zapomniani Bohaterowie" zorganizowanej przez stowarzyszenie Kętrzyn.NET.
ZDJĘCIA – fot. Maciej PiwiszkisKonferencja połączona z wystawą "Żołnierze Wyklęci antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r." odbyła się w auli kętrzyńskiego "ogólniaka". Honorowy patronat nad tym spotkaniem objął Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Aleksander Szczygło. Przy wypełnionej do ostatniego miejsca sali wszyscy mieli możliwość uczestniczenia w pasjonującej lekcji historii, którą przygotowali zaproszeni goście.
Tematem przewodnim spotkania była działalność żołnierzy, dla których II Wojna Światowa nie zakończyła się z chwilą opuszczenia ziem polskich przez wojska niemieckie. Organizatorzy podjęli trud przedstawienia historii ludzi, którzy kontynuując zbrojną konspirację walczyli o wyzwolenie Ojczyzny spod jarzma komunistycznej dyktatury. Żołnierze Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość pozostając wiernym Polsce nawet za ofiarę własnego życia prowadzili walkę o wolność.
Losy niepodległościowego podziemia na terenie Warmii i Mazur po wojnie przedstawił Waldemar Brenda - kustosz Muzeum Ziemi Piskiej, opowiadając historie zupełnie nowe i niemal wszystkim nieznane. Historyk wyjaśniał dlaczego nie można mówić o rodzimym oporze ludności polskiej wobec komunistycznego okupanta. Z prozaicznej przyczyny, takiej ludności na Warmii i Mazurach nie było. Wpływy powiatów województw ościennych: Suwałk, Łomży, Grajewa, Ostrołęki powodowały, że na ziemiach dawnych Prus Wschodnich również były próby rodzenia się konspiracji – mówił Waldemar Brenda. Gość z Pisza podkreślał zasługi repatriantów z Wileńszczyzny, których rola choćby w tworzenie zrzeszenia Wolność i Niezawisłość była nie do przecenienia. To Polacy z kresów często zaczynali budować tuż po wojnie antykomunistyczny opór min. w Giżycku, Kętrzynie, Mrągowie i Piszu. Swoje wystąpienie Waldemar Brenda zakończył cytatem z ulotki, którą kolportowała V Wileńska Brygada Armii Krajowej pod dowództwem Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszko" "Nie jesteśmy żadną bandą tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. My chcemy, by Polska rządzona była przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród...".
Patryk Kozłowski również historyk oraz autor książki "Jeden z wyklętych. Zygmunt Szendzielarz "Łupaszko". 1910–1951" opowiadał zebranym jak sam jako student historii poznał losy "wyklętych", zachęcając licznie zgromadzoną młodzież do odkrywania w sobie pasji historycznej. "Łupaszko" był przede wszystkim doskonałym dowódcą, całe swoje życie poświęcił walce o wolną i niepodległą Polskę, został skrytobójczo zamordowany przez rodzimych komunistów strzałem w tył głowy, po wcześniejszym procesie pokazowym. Do dziś nie wiadomo gdzie jest pochowane jego ciało - zakończył Patryk Kozłowski.
Obecny Starosta Powiatu Kętrzyńskiego, Tadeusz Mordasiewicz ,dziękując organizatorom za doskonałe spotkanie przypomniał znane powiedzenie, że lepiej późno niż wcale. Mówiąc o losach antykomunistycznego podziemia Starosta przyznał, że te historie należy odkrywać na nowo, obalać komunistyczną propagandę lat PRL, ale także odważniej podchodzić do tematów, które również w demokratycznej rzeczywistości często nadal skazywane są na zapomnienie.
Wszystkim zebranym po części wykładowej zostało umożliwione obejrzenie wystawy, która będzie dostępna do 20 listopada w auli kętrzyńskiego liceum przy ul. Powstańców Warszawy. Organizatorzy rozdali uczestnikom książki autorstwa Piotra Szubarczyka pt. "Danuta Siedzikówna "Inka""